niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział: 16

Obudziłam się z wielkim bólem głowy. Spojrzałam na zegarek była dokładnie 6.27. Czas wstawać. Koło siebie jak co rano zobaczyłam Zayna. Wstałam z łóżka i od razu się o coś potknęłam po czym upadłam. Wylądowałam na czymś miękkim, po kilku sekundach zorientowałam się, że tym czymś był Nialler. Podniosłam swój zacny tyłek i skierowałam się w stronę schodów. Moim celem najpierw była kuchnia, gdyż niesamowicie burczało mi w brzuchu. W kuchni zastałam Harrego, który jadł kanapki.

- Hej.
- Cześć piękna.- posłał mi ten swój czarujący uśmiech, jak ja kocham te jego dołeczki awww.
-Harruś?
-Tak?
-A zrobisz mi takie kanapeczki?
-No nie wiem, zastanowię się.
Podeszłam do Stylesa i pocałowałam jego policzek mówiąc:
-Proszę.
-Przekonałaś mnie. To idź się ubrać a ja zrobię ci śniadanie.
-Dzia.- powiedziałam, a następnie pobiegłam do pokoju.
Zestaw na dziś: zielone rurki, biała koszula, marynarka, a do tego czarne koturny oraz kremowa torebka na ramię. Umyłam zęby, włosy związałam w wysokiego kucyka, o dziwo moje hairy były jako tako proste. Nałożyłam podkład, a rzęsy wytuszowałam. Zeszłam na dół i zjadłam kanapki. Po dziesięciu minutach do mnie i Harrego dołączył Lou.
-Dobra to ja idę do szkoły.- powiedziałam w końcu.
-To może cię podwieźć?- zaproponował Hazza.
-Byłabym wdzięczna.
-Ok, to chodź.
Wsiedliśmy do auta po czym ruszyliśmy w stronę szkoły. Włączyłam radio. Zaczęłam śpiewać Flo Rida " I cry". Po około dwudziestu minutach byłam na miejscu.
-Powodzenia.
-Dzięki.
Szkoła była ogromna. Jak wszyscy uczniowie poszłam do sekretariatu odebrać plan. Właśnie szukałam sali numer 218, gdy na kogoś wpadłam.
-Przepraszam.- rzekłam i zaczęłam zbierać rzeczy, które wypadły tej drugiej osobie.
-Nic się nie stało. 
Podniosłam wzrok, a przede mną stał wysoki brunet.
-A tak w ogóle to jestem Lucas.
-Gosia. Miło mi.- uścisnęłam jego miękką dłoń.
-Mi również. Może mogę ci jakoś pomóc?
-W sumie to tak. Wiesz może gdzie jest ta klasa?- zapytałam podając chłopakowi kartkę.
-Tak, wiem. Z tego co widzę to jesteśmy w tej samej klasie. Chodź.- pociągnął mnie za rękę.
Tego dnia miałam osiem lekcji, które dość szybko minęły. To był pierwszy dzień, więc mieliśmy lajty. W ławce siedziałam z Marry, która nie była zbyt rozmowna. Lucas siedział w ławce za nami z chłopakiem imieniem Nathan. Znałam chłopców zaledwie kilka godzin, a oni wiedzieli już nawet gdzie mieszkam. Właśnie szłam do bramy gdy dołączyli do mnie Nathan i Lucas.
-Idziesz do domu?
-Raczej.
-A możemy cię odprowadzić? Bo wiesz my mieszkamy kilka przecznic od ciebie.
-Jasne, że możecie, będzie mi bardzo miło.
O siedemnastej byłam nareszcie w domu.Właśnie robiłam ciasto na pizzę, gdy do kuchni wpadło 1D, a za nimi moja siostra.
-Co robisz?- dopytywał się Niall.
-Pizzę.
-Mniam!!!
-Każdy z was może zrobić pizzę dla siebie.
Od razu pożałowałam tych słów. Zrobili taki bałagan i kto to musiał sprzątać- ja i Gabrysia. Zjedliśmy swoje pizze, obejrzeliśmy wszyscy jakąś komedie i około 23.00 poszliśmy spać.

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak wiem co powiecie, rozdział do bani. Zgadzam się z Wami w 100%. A oto nowy bohater:





Oto Lucas Brown. Ma 17 lat, uwielbia jeździć na desce. Jest miłym, zwariowanym chłopakiem.

Jak potoczą się jego losy. Czy z Gosią połączy go coś więcej niż przyjaźń? Tego dowiecie się czytając mojego bloga. :) :*


Victoria :*

1 komentarz:

  1. Co taki króciutki?! ;< Szkoda, że tak malusio napisałaś, jednakże rozdział bardzo mi się podoba. Od kiedy Hazzuś jest taki milusi? Ciekawe, ciekawe... ^.^ I jeszcze to określenie piękna. Awww... So sweet. *-* Spała z Zaynem, wpadła na Niallerka, a potem Harry zrobił jej śniadanie! Żyć, nie umierać! Ale ona ma fajnie. ;D Też tak chcę. ;c Później ten dzień w szkole... Czyżby Nathan i Lucas mieli odegrać jakieś większe role w Twoim opowiadaniu? Nie wiem dlaczego, lecz pomyślałam, że Lucas jest gejem! o.o Nie pytaj, nie mam pojęcia, skąd mi się to wzięło. ;o xD Ale się nie przejmuj, bardzo często mam takie pomysły. >.< I ten pomysł z pizzami. Hahaha, tak jest zawsze. Dziewczyny sprzątają, a chłopcy odpoczywają po "ciężkiej pracy". Tsaa... Skądś to znam xd. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń. ;* Weny. ♥

    OdpowiedzUsuń