niedziela, 24 czerwca 2012

Rozdział:1



-Wyjeżdżam do Londynu.- oznajmiłam swojemu chłopakowi.
-Na wakacje? Super. Jakoś przeżyje bez ciebie te dwa miesiące.- powiedział Seba.
-Skarbie tylko, że ja nie jadę tam na wakacje. Dostałam się na tamtejszą uczelnię.
Sebastian zaczął chodzić po pokoju w tą i z powrotem. Wiedziałam, że jest na mnie wkurzony, ale on nie dawał tego po sobie poznać.
-Kiedy wyjeżdżasz?
-Czwartego lipca o 14.00 mam samolot.- powiedziałam smutnym głosem.
-Przecież to już za trzy dni!! Dlaczego do cholery mówisz mi o tym dopiero teraz?!- krzyczał.
-Po prostu nie chciałam zapeszać, nie wiedziałam czy się dostanę. A odpowiedź dostałam dopiero dwa dni temu.- tłumaczyłam.
Przez dłuższą chwilę siedzieliśmy w ciszy. Nie wiedziałam co mam mu jeszcze powiedzieć.
-Powinieneś mnie wspierać, cieszyć się razem za mną.- powiedziałam w końcu.
-Tak wiem kotku, ale myśl, że będziemy się tak rzadko widywać jeśli  wogóle przytłacza mnie.
-Wiem.- powiedziałam. Chciałam go jakoś pocieszyć, ale niezbyt wiedziałam jak.
Zawsze chciałam pojechać do Londynu to było moje marzenie odkąd skończyłam dwanaście lat. I pomyśleć, że już  za kilka dni moje marzenie się spełni. Tak bardzo bym chciała aby Sebastian cieszył się razem ze mną. Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojego chłopaka.
-Słyszysz mnie?- zapytał
-Yyy tak. Przepraszam zawiesiłam się na chwilę. Co mówiłeś?
-Mówiłem, że muszę już iść do domu.
-Ok.- dałam mu buziaka i mocno go przytuliłam.
-Pa.
-Pa.
Spojrzałam na zegarek była już 23.00. Postanowiłam pójść już spać, jutro czeka mnie trochę pracy. Poszłam wziąć prysznic, ubrałam piżamę i położyłam się spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz